Wielki Czwartek
To pierwszy dzień Triduum Paschalnego, czyli trzech wielkich dni związanych z największymi wydarzeniami zbawczymi, a poprzedzającymi uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego.
W każdej parafii sprawowana jest w ten wieczór tylko jedna Msza św. Wieczerzy Pańskiej, upamiętniająca Ostatnią Wieczerzę Pana Jezusa. Jest to szczególny dzień, w którym Kościół wspomina i celebruje trzy wydarzenia:
- 1.Przykazanie miłości, które Jezus zostawił swoim uczniom, i sam dał przykład tej miłości poprzez obmycie nóg Apostołom
- 2. Ustanowienia sakramentu Eucharystii czyli sakramentu Ciała i Krwi Chrystusa
- 3. Ustanowienia sakramentu kapłaństwa.
Pomocą w przeżyciu tego wyjątkowego dnia, a szczególnie wieczornej Mszy św. mogą być słowa kardynała Josepha Ratzingera oraz św. Jana Pawła II
O umyciu nóg Apostołom:
„Scena mycia nóg, opisana w Ewangelii wg św. Jana, streszcza niejako całość przepowiadania Jezusa, Jego życia i męki. W czasie umywania nóg wychodzi na jaw, co Jezus czyni i kim jest. On, który jest Panem, zniża się, zdejmuje szaty swej chwały i staje się niewolnikiem, który stoi przy drzwiach i wykonuje posługę niewolnika: umywa nam nogi. To jest sens całego Jego życia i męki: Zniża się do naszych brudnych stóp, do brudu ludzkości i w swej miłości czyni nas czystymi. Zadaniem posługi niewolniczej było przysposobić ludzi do stołu, do udziału w towarzystwie. Jezus Chrystus posługuje nam również, abyśmy mogli siąść przy stole, byśmy byli uprawnieni do obcowania z Bogiem i ludźmi. My, którzy nie możemy się znieść nawzajem i nie pasujemy wcale do Boga, stajemy się Chrystusowymi gośćmi. Nałożył na siebie — by się tak wyrazić — szatę naszego ubóstwa i podejmując nas, czyni zdatnymi dla Boga. Mamy prawo wstępu do Niego. Stajemy się czyści, pochylając się w Jego miłość. Miłość ta oznacza, że Bóg przyjmuje nas bez zastrzeżeń, chociaż jesteśmy tego niegodni, bo On, Jezus Chrystus, przemienia nas i staje się naszym Bratem” (J. Ratzinger, Służyć prawdzie, s. 102).
O Eucharystii:
„Skąd właściwie Msza św. wzięła swoją formę, skoro przecież nie było rzeczą możliwą powtórzenie Ostatniej Wieczerzy jako takiej? Na czym uczniowie mogli się oprzeć, aby znaleźć ten kształt?
Ostatnia Wieczerza nie była jedną z wielu uczt, w czasie których Jezus jadł z „celnikami i grzesznikami”. Jezus bowiem zachował formę uczty paschalnej, którą urządzano w gronie rodziny. I tak też obchodził Jezus Paschę ze swoimi najbliższymi — z dwunastoma, których przez umycie nóg, swe słowo i tę kąpiel przebaczenia przygotował do picia swojej Krwi i pożywania swego Ciała, aby się mogli stać jedno z Nim. Sama Eucharystia nie jest sakramentem pojednania, lecz zakłada jego uprzednie przyjęcie. Eucharystia jest sakramentem pojednanych, którzy zapewne zawsze pozostaną słabymi grzesznikami, ale którzy Jezusowi podali rękę i stali się członkami Jego rodziny” (J. Ratzinger, Służyć prawdzie, s. 108).
O kapłaństwie:
„Kapłaństwo jest do samych korzeni kapłaństwem Chrystusa. To On składa Bogu w ofierze samego siebie, swoje Ciało i Krew, a tą własną Ofiarą, dokonuje usprawiedliwienia w oczach Ojca całej ludzkości. Kapłan sprawując codziennie Eucharystią, zstępuje do głębi tego misterium. Dlatego sprawowanie Eucharystii powinno być dla niego najważniejszym i świętym wydarzeniem dnia i centrum całego życia.
To, czego Chrystus dokonał na ołtarzu krzyża, a przedtem ustanowił jako sakrament w wieczerniku, tego kapłan dokonuje w mocy Ducha Świętego. Zostaje w tym momencie jakby ogarnięty Jego mocą i słowa, które wypowiada, zyskują to samo znaczenie, jakie miały słowa Chrystusa w czasie Ostatniej Wieczerzy” (Jan Paweł II, Dar i tajemnica, s. 73-74).