Zaczęło się we czwartek (15 maja) w kościele św. Pawła Apostoła. Czterdziestopięcioosobowa grupa, w tym większość naszych parafian, wyruszyła z bocheńskiej świątyni na pielgrzymi szlak do Rzymu i znanych sanktuariów we Włoszech. Celem tego radosnego trudu było nawiedzenie grobu już świętego Jana Pawła II, aby podziękować Bogu za przysłowiowe „pięć minut” dla naszego narodu i Kościoła w Polsce, za dar papieża Polaka i za jego kanonizację.
Po Mszy Świętej w kościele parafialnym pielgrzymi zgromadzili się przy relikwiach krwi i monumentalnej figurze naszego świętego, pełnej głębokiego wyrazu artystycznego. Ponowne spotkanie z Janem Pawłem II – przy jego doczesnych szczątkach w kaplicy św. Sebastiana w rzymskiej bazylice św. Piotra – nastąpiło w trzecim dniu pielgrzymowania, w sobotę 17 maja. Potęga i cud architektury tej największej świątyni świata uświadomił nam wielkość Boga i ogrom Jego miłości, tak mocno zaznaczonej w osobie i życiu naszego największego rodaka. Tam głęboko przeżywaliśmy Eucharystię, sprawowaną przez pięciu kapłanów.
Razem z nami był ks. dr Piotr Bajor, nasz były wikariusz, któremu parafia tak wiele zawdzięcza. Dzięki jego staraniom w naszym kościele mamy relikwie św. Jana Pawła II, a także wcześniej przekazany kielich, w którym przy końcu swego życia papież z Polski sprawował Mszę Świętą. Dlatego nasza modlitewna wdzięczność Bogu, kierowana była także pod adresem ks. Piotra, obecnie pracownika watykańskiej Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego.
Nawiedziliśmy także grób patrona naszej parafii św. Pawła Apostoła, który znajduje się we wspaniałej rzymskiej bazylice, poświęconej temu świętemu. Tam umieszczono owalne obrazy, przedstawiające wszystkich dotychczasowych papieży. Sprawowaną w tej świątyni Eucharystię proboszcz ofiarował w intencji naszej wspólnoty parafialnej.
W niedzielę – 18 maja – uczestniczyliśmy w południowej modlitwie Regina Coeli, pod przewodnictwem papieża Franciszka. Chłonęliśmy ten niepowtarzalny radosny klimat wspólnoty ludzi różnych narodów, połączonych wiarą w Jezusa Chrystusa.
Kiedy następnego dnia stąpaliśmy po ruinach starożytnego Rzymu i z wysokości Koloseum spoglądaliśmy na arenę, gdzie w okrutny sposób ginęli ludzie, tylko po to, aby zadowolić pięćdziesięciotysięczną widownię, budziło w nas to mieszane uczucia. Przede wszystkim pojawiła się przygnębiająca refleksja o przemijaniu największych potęg tego świata i prawda o wielkości człowieka, ale także o jego podłości i okrutności. Z jednej strony genialna i niedościgła architektura pałaców, akweduktów, murów obronnych, niewyobrażalne zdolności inżynieryjne i logistyczne, stworzone podstawy prawa, do dziś obowiązujące w cywilizowanym świecie. Z drugiej strony człowiek się nie liczył – było okrutne niewolnictwo, a obywatelom rzymskim ciągle dostarczano nowych i różnorodnych „atrakcji”, bardziej wyrafinowanych w zadawaniu cierpienia i bolesnej śmierci. W taki niby cywilizowany, a jednak nieludzki świat, wkracza chrześcijaństwo, które głosi rewolucyjną naukę o miłości bliźniego, że wobec Boga wszyscy są równi, a żywot ludzki tylko wtedy ma właściwy sens, jeżeli jest ukierunkowany na życie po śmierci. Przez wieki ta prawda musiała się przedzierać do ludzkiej świadomości. Widzieliśmy groby świętych, ludzi Kościoła, którzy dla tej prawdy poświęcali swoje życie i często za wiarę umierali. Na tych miejscach wzniesiono większe lub mniejsze świątynie, a wybitni artyści wzbili się na szczyt ludzkich możliwości. Ich geniusz stworzył nieśmiertelne dzieła, które można dzisiaj podziwiać, patrząc chociażby na słynną Pietę, autorstwa Michała Anioła, czy jego freski w Kaplicy Sykstyńskiej. A podobnych jemu było wielu. Dlatego do Rzymu przybywają ludzie z całego świata, aby się zachwycać i uczyć. My pojechaliśmy także po jedno i drugie, ale naszą zasadniczą pobudką była wdzięczność Bogu, że mogliśmy żyć w wyjątkowym czasie posługi Jana Pawła II.
Dziękujemy ks. Piotrowi Bajorowi, który wyłuskiwał swój cenny czas, aby nam towarzyszyć, gdzie tylko było to możliwe. Tak się szczęśliwie złożyło, że akurat w ostatnim dniu (21 maja) naszego pobytu w Rzymie oznajmiono, że papież Franciszek odznaczył ks. Piotra godnością swojego kapelana i tym samym przyjął do rodziny papieskiej. Jest to zaznaczenie jego 12-letniej owocnej pracy dla Kościoła powszechnego w Rzymie. Serdecznie gratulujemy! (xjn)
Rzymskie dziękczynienie za dar św. Jana Pawła II >> zobacz