Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko
Wspomnienie: 19 października
Pomimo tego, że wspomnienie bł. ks. Jerzego Popiełuszki obchodzimy 19 października, to ze względu na peregrynację
relikwii świętego kapłana w dekanacie Bochnia Zachód, chcemy przyjrzeć się jego sylwetce.
Ks. Jerzy Popiełuszko urodził się 14 września 1947 r. we wsi Okopy k. Suchowoli na Podlasiu. Jego rodzice, Marianna
i Władysław, prowadzili gospodarstwo rolne. W dwa dni po urodzeniu, 16 września, został ochrzczony w parafialnym kościele
św. Apostołów Piotra i Pawła w Suchowoli i otrzymał imię swojego stryja, Alfonsa (zmienił je na Jerzy Aleksander dopiero
w okresie nauki w seminarium, w 1971 r.). W tym samym kościele 17 czerwca 1956 r. przyjął bierzmowanie z rąk bp. Władysława Suszyńskiego. Wybrał sobie wówczas imię patrona archidiecezji wileńskiej – Kazimierza. W latach 1954-1965 Alek Popiełuszko uczęszczał do Szkoły Podstawowej oraz Liceum Ogólnokształcącego w Suchowoli. W kościele parafialnym, odległym od domu
o kilka kilometrów, od 11. roku życia był ministrantem i służył do Mszy świętej codziennie przed lekcjami w szkole. Uzyskawszy świadectwo maturalne, zgłosił się 24 czerwca 1965 r. do Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego św. Jana Chrzciciela w Warszawie, gdzie przez siedem lat przygotowywał się intelektualnie i duchowo do przyjęcia
święceń kapłańskich.
Na początku drugiego roku studiów został wcielony do wojska. W latach 1966-68 odbył zasadniczą służbę wojskową
w specjalnej jednostce dla kleryków w Bartoszycach. Planowano, że poprzez przemyślny system indoktrynacji, prowadzonej przez wyselekcjonowaną kadrę oficerów, uda się skłonić kleryków do porzucenia studiów w seminariach. Kleryk-żołnierz Jerzy Popiełuszko wyróżniał się wielką odwagą w obronie swoich przekonań, co powodowało różne szykany. Po powrocie z wojska kleryk Jerzy ciężko zachorował. Odtąd do końca życia będzie borykał się z kłopotami zdrowotnymi.
28 maja 1972 r. został kapłanem, przyjąwszy święcenia z rąk kard. Stefana Wyszyńskiego. Na obrazku prymicyjnym
zapisał znamienne słowa: „Posyła mnie Bóg, abym głosił Ewangelię i leczył rany zbolałych serc”.
Ks. Jerzy pełnił posługę kapłańską w parafiach: pw. Świętej Trójcy w Ząbkach, pw. Matki Bożej Królowej Polski w Aninie
oraz pw. Dzieciątka Jezus na Żoliborzu. W posłudze duszpasterskiej szczególnie upodobał sobie pracę z dziećmi
i młodzieżą. Niestety, kłopoty ze zdrowiem nasiliły się. W styczniu 1979 r. ks. Jerzy zasłabł w czasie odprawiania Mszy świętej. Po kilkutygodniowym pobycie w szpitalu nie wrócił już do zwyczajnej pracy wikariusza, jakkolwiek pozostał w Warszawie.
Z końcem 1978 r. ks. Jerzy został mianowany duszpasterzem średniego personelu medycznego. Odtąd co miesiąc odprawiał Mszę świętą w kaplicy Res Sacra Miser. Dzięki jego zaangażowaniu te modlitewne spotkania stworzyły wspólnotę formacyjną łączącą bardzo wielu ludzi, szczególnie pielęgniarki. To oni m.in. organizowali – w 1979 r. – ochotniczą służbę medyczną w czasie pierwszej pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski. Ostatnim miejscem pracy ks. Jerzego, od 20 maja 1980 r., była parafia św. Stanisława Kostki. Jako rezydent prowadził duszpasterstwo średniego personelu medycznego,
a od sierpnia 1980 r. zaangażował się w powstające Duszpasterstwo Ludzi Pracy. W październiku 1981 r. został mianowany diecezjalnym duszpasterzem służby zdrowia i kapelanem Domu Zasłużonego Pracownika Służby Zdrowia.
Oddzielną kartę życia ks. Jerzego, która doprowadziła go do palmy męczeństwa, było jego bezkompromisowe zaangażowanie się w duszpasterstwo świata pracy, zarówno w okresie tworzenia się „Solidarności”, jak i później, gdy trwał stan wojenny w Polsce oraz po jego zniesieniu. Pomimo szykan ze strony czynników państwowych i esbeckich oraz pomówień i oszczerstw
w środkach masowego przekazu, był rzecznikiem i obrońcą godności człowieka, praw ludzkich do wolności, sprawiedliwości, miłości i prawdy, a także heroldem Pawłowego i papieskiego nauczania, że zło należy zwyciężać dobrem. Prawdy te głosił wraz ze swym proboszczem, ks. prał. Teofilem Boguckim – przede wszystkim podczas nabożeństw
za Ojczyznę, urządzanych w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu od czasu ogłoszenia stanu wojennego we wszystkie ostatnie niedziele miesiąca.
Serdeczne więzy ks. Popiełuszki ze światem pracy, zwłaszcza z pracownikami Huty Warszawa, zadzierzgnięte zostały w sposób niemal przypadkowy, ale opatrznościowy i nieodwracalny. Gdy w sierpniu 1980 r. doszło do strajku w tejże hucie, pięciu jej przedstawicieli przybyło do rezydencji arcybiskupów warszawskich, prosząc kard. Stefana Wyszyńskiego, aby przyjechał do nich lub wyznaczył im jakiegoś kapłana do odprawienia Mszy świętej. Twierdzili, że prawie wszyscy strajkujący wewnątrz huty są katolikami i pragną uczestniczyć w niedzielnej liturgii mszalnej, ale ze względu na sytuację – nie mogą opuścić miejsca pracy. Była to pierwsza niedziela, ok. godz. 8.00, kiedy strajkowały już Gdańsk, Szczecin i śląskie kopalnie. Prymas Polski, nie mogąc ze względu na inne zaplanowane zajęcia osobiście odprawić tej Mszy świętej, zlecił swojemu kapelanowi – ks. prał. Bronisławowi Piaseckiemu: „Poszukaj księdza”. Kapelan udał się niezwłocznie na pobliski Żoliborz, do kościoła św. Stanisława Kostki,
i propozycję pójścia do huty przedstawił pierwszemu napotkanemu kapłanowi – ks. Jerzemu Popiełuszce. Ks. Jerzy chętnie przyjął propozycję i, po porozumieniu się z proboszczem, wyruszył do huty. Był to początek kolejnej formy jego duszpasterstwa
– duszpasterstwa, które zakończyło się jego męczeńską śmiercią.
Władze komunistyczne nasiliły szykanowanie kapłana. Był wielokrotnie przesłuchiwany w prokuraturze, zatrzymywany
i aresztowany. Przedstawiono mu nawet akt oskarżenia, w którym zarzucano mu, że działał na szkodę interesów PRL, ponieważ nadużywając funkcji kapłana czynił z kościołów miejsce propagandy antypaństwowej (sąd umorzył postępowanie w sierpniu 1984 r.). Prasa reżimowa nasiliła ataki drukując liczne oszczercze artykuły, mające skompromitować kapelana „Solidarności” (opisywano rzekome nadużycia finansowe i skandale obyczajowe). Jednak ks. Jerzy nie zaprzestał swojej działalności. Oprócz Mszy za Ojczyznę, zainicjował w 1982 r. pielgrzymkę robotników Huty Warszawa na Jasną Górę, która wkrótce przerodziła się w Ogólnopolską Pielgrzymkę Ludzi Pracy. W końcu władze zdecydowały się na ostrzejsze działania. 13 października 1984 r. milicja usiłowała doprowadzić do wypadku drogowego, w którym ks. Jerzy miał zginąć
– ta akcja nie powiodła się. Kolejną próbę podjęto kilka dni później…
Kiedy późnym wieczorem 19 października 1984 r. ks. Jerzy wracał samochodem z posługi duszpasterskiej w Bydgoszczy,
został zatrzymany przez trzech funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (Wydział do walki z Kościołem)
i uprowadzony. Stało się to na szosie w Górsku niedaleko Torunia. Niemal cudem ocalał kierowca – Waldemar Chrostowski, jedyny świadek bandyckiego porwania, który – chociaż skuty kajdankami – wyskoczył z pędzącego samochodu i niezwłocznie powiadomił władze kościelne i społeczeństwo o dokonanym przez przedstawicieli władz komunistycznych bezprawiu.
Wtedy w wielu świątyniach w kraju, zwłaszcza w warszawskim kościele św. Stanisława Kostki, nastało dziesięć dni modlitewnego oczekiwania na powrót kapłana. Niestety, 30 października 1984 r. ze sztucznego zbiornika wodnego przy tamie na Wiśle
k. Włocławka milicja wyłowiła ciało ks. Jerzego Popiełuszki. Sekcja zmasakrowanego ciała została przeprowadzona
w Białymstoku, ale pogrzeb, zgodnie z wolą katolickiego społeczeństwa, odbył się w Warszawie 3 listopada 1984 r.
Ks. Jerzy Popiełuszko został pochowany w grobie przy kościele św. Stanisława Kostki. Obrzędom pogrzebowym przewodniczył i okolicznościowe kazanie wygłosił kard. Józef Glemp, Prymas Polski. W pogrzebie uczestniczyło wielu biskupów, kilkuset kapłanów oraz prawie milion wiernych, w tym setki pocztów sztandarowych spod znaku „Solidarności” z całego kraju.
6 czerwca 2010 r. w Warszawie odbyła się beatyfikacja ks. Jerzego Popiełuszki.
Jego liturgiczne wspomnienie wyznaczono na 19 października – w dniu jego narodzin dla nieba.
Modlitwa za wstawiennictwem bł. ks. Jerzego Popiełuszki
Boże, Źródło wszelkiego dobra, dziękuję Ci, że w swojej miłości obdarzyłeś błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszkę godnością kapłaństwa. Posłałeś Go, aby gorliwie głosił Twoje słowo, szafował świętymi sakramentami, mężnie działał w Twoje Imię
i zawsze był blisko każdego człowieka wzywając do przebaczenia, jedności i pokoju.
Ty obdarzyłeś Go łaską męczeństwa, przez co upodobnił się do Chrystusa na drodze krzyżowej. Uwielbiamy i dziękujemy Ci, Panie, za ten wielki dar dla Kościoła, szczególnie za to, że uczyniłeś go pośrednikiem w rozdawnictwie łask.
W swoim nieskończonym miłosierdziu racz zaliczyć Go w poczet świętych, a mnie, za jego wstawiennictwem udziel łaski,
o którą z ufnością Ciebie proszę. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
|oprac. ks. Maciej Igielski|
ŹRÓDŁA:
Https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/10-19c.php3
Https://popieluszko.rzeszow.pl/popieluszko_biografia